Kolejnym punktem naszej wycieczki jest Tyr. Miasto, którego się obawiałam, że niby takie tam tradycyjne, muzułmańskie itp. ale ku naszej radości okazało się, że nikt na nas nie zwraca uwagi w tłumie Francuzów licznie szturmujących miasto. Znalezienie pokoju nie było tak proste jak w innych miejscach. Napotkane żabojady z zachwytem powiadomiły nas, że tuż za rogiem jest tani hotelik- 90 dolarów za dwójkę! W duchu ucieszyliśmy się, że wyglądamy jak by nas było na to stać, ale rzeczywistość nie była tak różowa… Po dłuuuugim spacerze i odwiedzeniu paru miejsc byliśmy załamani. W mieście nie mogliśmy znaleźć nic tańszego niż 80 dolarów za nasze boskie trio. Z pomocą przyszli nam Libańczycy, którzy, to trzeba przyznać są bardzo pomocni, mili i przyjaźnie nastawieni. To dzięki nim mieszkamy u przemiłej mademoiselle Sorayi, ok. 75- letniej zażywnej staruszki. Płacimy po 20 dolców, co jest najdroższym naszym noclegiem w Libanie, ale dajemy to miłej kobiecinie a nie zdziercom hotelowym a to się liczy- wspieramy lokalną społeczność! Babinka jest z resztą niezła, wczoraj, ok. 21 poszła w tango w porcie z kolegami- kiedy my kładliśmy się spać na jakiś moment przed północą jeszcze nie wróciła.
Lokalną społeczność wspieramy też posiłkami. Na przepyszne kalmary, krewetki i ryby chodzimy do przeuroczej, malutkiej portowej knajpki prowadzonej przez Tonniego- rówieśnik Sorayi. My znacznie zaniżamy średnią wieku w porcie;-)
Zwiedziliśmy też tutejszy rezerwat przyrody- nareszcie czysta plaża!!!! A o to naprawdę w Libanie trudno. Generalnie plaże są zaniedbane, brudne, pełne szklanej tłuczki i zajęte przez te ukutane wariatki w chustach. Dzisiaj było inaczej- my i bezkres wód.
Po krótkiej sjeście zamierzam zabrać 2 „miłośników historii” na zwiedzanie tutejszych ruin. Już się nie mogą doczekać ;) ... No i oczywiście zwiedzanie ruin wyglądało standardowo. Siedli pod kolumną i mówili, że pięknie i wystarczy dalej nie idą. Sumskś ciagnęłam za ręce żeby cokolwiek zobaczyła z tych wspaniałych rzymskich pozostałości. W odpowiedzi Sumska zaczęła krzyczeć "Fuja chodź
ze mną, nie zostawiaj mnie z nią!". Lola żałuje, że ty nie zwiedzasz tego ze mną :)