Geoblog.pl    kotandglowa    Podróże    Wietnam Kambodża Tajlandia    Kambodzanska masakra Happy Shakiem na plazy
Zwiń mapę
2008
13
lip

Kambodzanska masakra Happy Shakiem na plazy

 
Kambodża
Kambodża, Sihanoukville
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15630 km
 
Podroz do Sihanoukville zajela nam jakies 6 godzin zamiast 4 bo melismy drobne przerwy na oblanie niektorych czesci autobusu woda co by sie nie przegrzaly ;) Na miejscu nasze bagaze zostaly wyrzucone na srodek placu bez naszej wiedzy a autobus odjechal, zaczelimy go wiec gonic bo myslelismy, ze bagaze sa w srodku. Po czym okazalo sie, ze nie ma, wiec znowu szybki bieg na plac gdzie kierowcy motorkow oznajmili nam, ze maja nasze bagaz i ze za 1 dolara nas zawioza do bungalowow przy plazy. Za 4 $ wytargalismy calkiem calkiem pokoje 200 m od plazy wiec plan na najblizsze dni byl bardziej niz oczywisty. Planowalimy zostac 3 dni a gdy to piszemy mija nasz 6 ostatnia noc :)
Plan byl prosty. Kot mial dostac swoja dawke slonca, ja mialem motorniczym i morskim tropicielem. Cala plaza usiana jest przyjemnym,i knajpkami a przed kazda sa ustawione fotele i lezaki, wszedzie saczy sie muza a w powietrzu wisi grilowanie. Nie d sie caly czas zwiedzac bo po jakims czsie wszystko powszednieje, dlatego z czystym sumieniem zaleglismy na caly pierwszy dzien. Jedyne co daje sie we znaki to chmary sprzedajacych bransoletki dzieci, beznogich mezczyzn, bezrekich, ojcow z piatka dzieci, sprzedawcow okularow (oryginalne Ray Bany za 4$ :)), owocow i homarow oraz kobiet oferujacych pedicure i masaz oraz slepego grajka cignietego na sznurku przez zone.
Drugi dzien mial minac dokladnie tak jak pierwszy, lecz natchnieni Marleyem, ktorego wlasnie sluchalismy i menu knajpy gdzie plazowalismy postanowilismy dac kolejna szanse HAPPY SHAKE`owi (zawiera jakies miejscowe legalne ziolka). Pierwsze 2 godziny rzeczywiscie byly wesole i kreatywne, ale to co przynioly nastepne godziny zapamietamy na dlugo. Zeby nie zanudzac... po prostu nas zmasakrowalo i nie chcialo przestac. Lezelismy jak sparalizowani na lezakach, poem nie mogac ruszyc zadna czescia ciala, do tego zaczelismy slyszec kazdy mozliwy dzwiek ze zwielokrotniona sila, czasem z do bolu zebow. Jesli kto ogladal Las Vegas Parano bedzie wiedzial o co chodzi. Gdy zaczal padc deszcz, cudem udalo nam sie zwlec do hotelu skad nie wyszlismy do nstepnego popoludnia, wlsciwie o wyszlismy tylko zjesc i wrocilismy na ponowna drzemke. Ostrzegamy wszystkich smialkow, Happy Shake wyjal nam 2 dni z zyciorysu!

Zeby nadobic stracony czas, nastepny dzien spedzamy na skuterku w poszukiwaniu coraz to nowych plaz, ktorych w okolicy nie brakuje. Ciekawych miejsc jets tyle, ze lapie Kota na marudzeniu, ze jej sie nie podoba.
Znalezlismy pusciutka plaze na ktorej bylismy tylko my i 4 miejscowych dzieci. Zadnych natretow chcacych sprzedc bransoletki, bez ludzi bez nog i matek sutenerek, przyjemny dzien. Popoludniu zaczelo padac (W kambodzy rzeczywiscie jest pora deszczowa codziennie sa potezne deszcze i burze, ktore szybko przechodza i przyjemnie ochladzaja) wsiedlismy wiec na skuterek i pojechalismy dalej zwiedzac okolice. Po drodze zatrzymalismy sie zeby poogladac stado pawianow, ktore postanowily sie zabawic przy drodze. Duzy samiec z wielkim czerwonym tylkiem wyrwal miejscowemu paczke chipsow i zaczal sie nimi sam czestowac a male pawianki, ktore wisialy na brzuchach matek tak, ze wystawaly im tylko glowki zerkaly na nas z ciekawoscia. Super, pierwsze malpy jakie widzimy na wolnosci. Zrobilismy duzo fotek, nakrecilismy filmiki i pojechalismy dalej, na nastepna odludna plaze gdzie przychodza miejscowi. Byla to njaladniejsza plaza na jakiej bylismy, dluga z miekkim piaskiem i palmami. Glowa wjechal sobie niczym miejscowy skuterkiem na plaze gdzie zrobil sobie pare rundek, starajac sie uniknac podtopienia przez fale.

dalsza czesc zostanie opisana kiedy uda nam sie znalezc w miare szybki internet (proba dodania zdjec konczy sie soczysta wiazanka :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (26)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
stara
stara - 2008-07-21 20:59
.........soczysta wiązanka:), bo myślałam,ze zobaczę was opalonych, a tu znowu żadnych fotek. Nie szkodzi poczekam do powrotu.
Błagam, nie bierzcie tu żżżżżadnych szczęśliwych drinków, bo będzie w Gliwicach SAI GON
 
 
kotandglowa
Paulina Michał
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 27 wpisów27 39 komentarzy39 355 zdjęć355 1 plik multimedialny1
 
Moje podróże
12.07.2011 - 24.07.2011
 
 
24.06.2008 - 30.07.2008