Geoblog.pl    kotandglowa    Podróże    Wietnam Kambodża Tajlandia    Bangkok
Zwiń mapę
2008
23
lip

Bangkok

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 16415 km
 
Ostatnie dni naszej podroży spędzamy w Bangkoku, autobus zawozi nas do dzielnicy plecakowej gdzie wynajmujemy tani hostel na głównej ulicy, zostawiamy rzeczy i ruszamy oglądać okolice. Dopiero tutaj dowiadujemy się co to jest nocne życie bo w wietnamie i kambodży knajpki i puby pustoszały o 23. Po drodze udało nam się w końcu kupić smażone robaki po 2 z każdego gatunku, mieliśmy więc koniki polne, karaluszki, larwy bambusowe i jakieś grubsze larwy, wszystko usmażone i oblane sosem sojowym. Pakujemy to do woreczka i idziemy na drinka żeby popić to cholerstwo :) Okazało się, że w smaku nie są takie najgorsze, tylko nóżki trochę kłują gdy się je przegryza. Azjatka, która siedziała ze swoim amerykańskim chłopakiem obok naszego stolika zaczęła piszczeć gdy zaczęliśmy jeść to co mieliśmy w woreczku, więc oni tych robaków chyba nie jedzą :) i jest to tylko atrakcja turystyczna.
Po powrocie do hotelu okazało się, że w naszym pokoju nie ma okna (czego nie zauważyliśmy wcześniej) tylko moskitiera, muzyka gra strasznie głośno i nie możemy się od tego odciąć a osttani pijany irlandczyk skończył śpiewać o 9 30 rano! Spakowaliśmy się i poszliśmy szukać innego hotelu w troszke cichszym miejscu :)\

Postanawiamy, że nie będziemy zwiedzać Bangkoku bo mamy dość zwiedzania więc jedyną rzeczą jaką chcemy zobaczyć są tutejsze centra handlowe :) Dogadujemy się z kierowcą tuk tuka na cenę kursu i ruszamy. Można śmiało powiedzieć, że nie wiedzieliśmy na co się porywamy bo tak olbrzymich sklepów w życiu nie widziałam! W piwnicy centra handlowego jest oceanarium gdzie można pływać z rekinami, są salony samochodowe, najmodniejsze butiki a wszystko tak ogromne, że nie ma najmniejszych szans na okrążenie tego w jeden dzień. Wybieramy więc tylko to co nas interesuje i gdzie mają nasze rozmiary :) (w jednym sklepie z butami nad rozmiarem mojej stopy zebrała się grupka ludzi śmiejąc się i dziwiąc a mam tylko rozmiar 40- w ich rozmiarówce byłoby to 45!) Jednak najbardziej podobał nam się targ z ciuchami (siem square), którzy kreatywni tajlandczycy robią sami, a sklepy i stoiska wyglądają tak oryginalnie i kolorowo, że czasem wchodizliśmy do środka tylko żeby oglądnąć sam sklep. Obkupiliśmy się w ciuszki, które są dużo tańsze niż u nas w Polsce (np. nowe spodnie Lee kosztowały 80 zl) i ciekawe dodatki. W sumie zakupy zajęły nam dwa dni.

Nogi wchodziły nam już w zęby poszliśmy więc przed wylotem na tajski masaż. Moja masażystka krzyczała na mnie od wejścia. Czekałam na Głowę aż się przebierze w spodenki do masażu a ona już na mnie krzyczała lej dałn, lej dałn! Szybko się więc położyłam a ona zaczęła mnie ugniatać, tarmosić, wykrzywiać, bolało strasznie, myślałam, że ona mnie nienawidzi i robi to specjalnie. W pewnym momencie złapała mnie za ręce, kopnęła w krzyż i wygięłam się w pałąk, wszystkie kostki zaczęły mi strzelać i mówiłam tylko do Głowy, że mnie to boli, ale po masażu czułam się fantastycznie.
Zdążyliśmy jeszcze zjeść ostatnie smakołyki z ulicy i musieliśmy iść na autobus, który nas zawiózł na lotnisko.



 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
kotandglowa
Paulina Michał
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 27 wpisów27 39 komentarzy39 355 zdjęć355 1 plik multimedialny1
 
Moje podróże
12.07.2011 - 24.07.2011
 
 
24.06.2008 - 30.07.2008